Wśród tych nich jest i ona. Ta, bez której nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ubierania choinki… Bombka!
Parę słów o historii
Człowiekiem, który zapoczątkował wieszanie bombek na naszych bożonarodzeniowych drzewkach był Niemiec, Hans Greiner. Legenda głosi, że wymyślił te wydmuchiwane, szklane kule ponieważ nie było go stać na tradycyjne w tamtych czasach ozdoby, czyli cukierki i orzechy. Było to prawie 157 lat temu a tradycja przyzdabiania choinek szklanymi kulami przetrwała do dnia dzisiejszego, . Polska też w tej sprawie ma coś do powiedzenia. Od lat nasze ręcznie zdobione bombki są symbolem luksusu i szyku, nie tylko w Europie, ale i za oceanem.
Azjatyckie buble atakują, tradycja wciąż się broni…
Obecnie w erze globalizacji, cały świat zalewają masowo produkowane chińskie produkty różnej maści. Podobnie jest też w przypadku bombek. Kryzys sprawił, że ludzie chcą zaoszczędzić również na świętach. Duże supermarkety zdominowały ozdoby, w tym plastikowe kulki z charakterystycznym znakiem ,,Made in China”. Wydawałoby się, że polskim artystom wytwarzającym ręcznie bombki pozostaje pakować interes. Nic podobnego! Moda na polskie, ręcznie zdobione szklane kule wciąż trwa i ma się dobrze. Kilkuosobowa firma zajmująca się ręczną produkcją bombek, może ich wytworzyć kilkadziesiąt tysięcy rocznie . Prace zaczynają się już z początkiem lutego, a kończą kilka dni przed świętami. Warto zaznaczyć, że każda z tych bombek jest niepowtarzalna, tak jak każdy z nas. Można przecież zamówić szklaną kulę z imieniem lub wizerunkiem bliskiej osoby i podarować jej jako prezent. Mimo, że tradycyjnie zdobiona bombka kosztuje około 10 złotych, a za całe pudełko trzeba zapłacić prawie 100 zł, amatorów na tradycyjne dekoracje nie brakuje zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami. Polskie firmy wysyłają ponad 30% produkcji na eksport do różnych krajów Europy. Przykładem są Niemcy, tam bardzo cenią sobie polskie bombki za ich niepowtarzalność, oraz Włochy, gdzie mimo ceny, która nierzadko sięga od 5 do 15 euro za bombkę, zyskały dużo zwolenników . W Italii bardzo dużo sklepów ma w swoim asortymencie właśnie polskie bombki, przykładem jest sklep z ozdobami w regionie Lacjum w okolicach Rzymu. Amerykanie także docenili polskich bombkowych artystów, szklane kule wiszą na drzewkach takich sław jak Oprah Winfrey. Podobno bombki tworzone w Polsce można spotkać też w Białym Domu.
Polska bombka w każdym domu
Ubierając choinkę, tworzymy niezapomniany nastrój całych świąt. Zaraz po przyniesieniu drzewka w centralne miejsce domu/mieszkania, wszyscy zbieramy się, aby ustroić jeden z największych symboli Bożego Narodzenia. Przeplatając gałęzie koralikami, świeczkami czy okrywając złotymi łańcuchami, nie możemy zapomnieć o tych kolorowych, szklanych kulach, w których tak pięknie odbija się światło migających lampek. Wraz z powieszeniem takiej, ręcznie zdobionej bombki otrzymujemy gwarancję, że jest to coś niepowtarzalnego. W czego stworzenie, ktoś włożył całe swoje serce i umiejętności. Mamy pewność, że nie wyprodukowała tego maszyna, wypluwająca z siebie miliony takich samych klonów. Może warto jest poświęcić te kilka złotych i kupić chociaż jedną bombkę, aby zawisła na naszym drzewku w honorowym miejscu i wyróżniała się swoim majestatem, spośród reszty kupionych masowo w supermarkecie ozdób. Nie pozwólmy, aby na co dzień zalewające nas plastik, tandeta i komercja zdominowały też i Boże Narodzenie. Jesteśmy tacy zabiegani przez cały rok, rodzina jest trochę z boku. Czy święta tak jak dawniej, potrafią nas jeszcze połączyć?